piątek, 13 lutego 2015

Piątek 13-go a Siatkowy Układ Aktywujący

Dlaczego trzynastego w piątek ja mam szczęśliwy dzień, a Ty masz pecha?

Dzisiejszy feralny dzień z pewnością niejednemu z was spędził sen z powiek nocy poprzedniej. Ja co prawda też nie mogłam spać, ale nie ma to bynajmniej związku z piątkiem trzynastego, a zwyczajną bezsennością, która  mnie ostatnio dotknęła. Ale nie zamierzam absolutnie narzekać, gdyż jak przystało na człowieka proaktywnego wykorzystałam ten czas na pożyteczną lekturę i przemyślenia. 

Zawsze postrzegałam przesądy, w tym wiarę w pechowy piątek 13-go jako temat związany z głupkowatymi, magicznymi wierzeniami ludowymi, będącymi domeną osób niezbyt twardo stąpających po ziemi i, co tu dużo mówić, niespecjalnie lotnych. Jednak z racji moich zamiłowań do tematyki osiągania sukcesu, brania życia we własne ręce i potęgi podświadomości spróbowałam spojrzeć na temat z innej strony. 

Przekonanie, że dzisiejszy piątek może się okazać bardziej pechowy od innych z racji tego, że przypada 13-go dnia miesiąca sprawia, że faktycznie takim on się staje. Paradoksalnie pechowcy, którzy są głęboko przekonani, że nic nie zależy od nich, a życie tylko się czai, by im zrobić wbrew, SAMI właśnie spuszczają na siebie ten los. 

Jak to działa?
Nasze mózgi są niezwykle cwanymi bestiami. Procesy jakie w nich zachodzą nie mieszczą mi się w głowie. Co ciekawe, to co myślimy świadomie i jak działamy często niewiele wspólnego ma z prawdziwym zarządzaniem - tak naprawdę steruje nami podświadomość, dlatego niezwykle ważne jest, by o nią dbać i wyraźnie powiedzieć jej dokąd ma nas zaprowadzić. 

Metod, by zaprogramować naszą podświadomość jest setki. Wiara w nasze marzenia i intensywne ich wizualizowanie to jedna z nich. Według badań w mózgu zwiększa się wtedy napięcie, ponieważ chce on za wszelką cenę zamknąć lukę między szarą rzeczywistością, a kolorowymi marzeniami. Zawsze myślałam, że to trochę bajka. Bo jakim niby cudem fakt, że moja podświadomość "chce zamknąć lukę" ma wpłynąć realnie na moje życie?

Ale pomyślcie! To naprawdę działa. Podświadoma część umysłu spełnia po prostu nasze polecenia! Gdy mówicie "oj, ale mam zły dzień" to on taki będzie! 

Jednak jakim cudem ta podświadomość realnie wpływa na jakość naszego dnia czy realizację marzeń? Drogie panie, idąc na imprezę w super ciuchach, wiedząc, że wyglądacie świetnie - jak będziecie tańczyć? A teraz wyobraźcie sobie, że nie zdążyłyście się uszykować - macie jakiś stary dres, nieświeże włosy i poczucie nieatrakcyjności. Jak będziecie tańczyć, o ile w ogóle wyjdziecie na parkiet? Przekonanie, że wyglądacie (nie)sexy realnie wpłynie na wasze zachowanie, choć umiejętność i sympatia do tańca będą w obu przypadkach takie same. 

Siatkowy Układ Aktywujący - WIELKIE WOW

Ale to jest taki mały kaliber. A jak to ma działać w odniesieniu do całego życia i wielkich marzeń? Otóż istnieje coś takiego jak  RAS (Reticular Activating System), który działa jak filtr, przepuszczający do naszej świadomości tylko to co jest istotne, potrzebne, ciekawe dla nas (wyobraźcie sobie co by było, jakbyśmy odbierali WSZYSTKIE bodźce ze świata!!). Przepuszczane informacje muszą pasować do tego co już w tym naszym orzeszku mamy zakorzenione. Wszystko co już tam jest, zostanie poprzez RAS utrwalone. Jeśli mamy w mózgu obawy, lęki i głębokie przekonania, to przefiltrowane zostaną informacje, które to potwierdzą. 

Jeśli za pomocą wizualizacji, afirmacji, rozsądku i innych metod zakorzenimy sobie w głowie obraz pięknego celu, marzenia do jakiego dążymy, pozytywnego myślenia, przekonania, że piątego 13-go będzie fajny itd. itd. to RAS zacznie tak filtrować rzeczywistość, żeby nam to potwierdzać

Ale to nie wszystko! 
RAS nie tylko przesieje informacje, które potwierdzą np. "tak, jesteś piękna" (-> wychwycisz pełne podziwu spojrzenie faceta, które normalnie byś zignorowała) lub "tak, piątek 13-go może być fajnym dniem" (-> będziesz zauważać wszystkie miłe rzeczy, które się tego dnia wydarzyły, zamiast fakt, że uciekł ci tramwaj kwitować słowami "no tak, piątek 13-go!!"). 

RAS nie tylko potwierdza to co już "wiemy", ale także wyławia z otoczenia informacje, ludzi, okazje, bodźce itd., które zaprowadzą nas do naszego celu, które okazują się przydatne, by pchnąć wszytko do przodu! Innymi słowy, jeśli zapełnimy nasz mózg plastycznymi obrazami tego czego pragniemy, to nasz własny, rzeczony mózg zacznie za nas odwalać kawał roboty w osiągnięciu tego celu!

Przykład chcecie z realu? Mój własny! 
Spamu w skrzynce odbiorczej nienawidzę jak każdy i generalnie tego nawet nie otwieram. Jestem w stanie w ułamek sekundy ocenić, że coś jest nachalnym gównem i wyrzucam hurtowo. A razu pewnego przyszedł do mnie typowy spam onetowy, wiedziałam, że nim jest, a z jakiejś przyczyny przeczytałam całą treść. Okazało się, że była to reklama darmowego wykładu motywacyjnego, na który potem poszłam i okazał się bardzo ciekawy. Zastanawiałam się jednak dlaczego ja w ogóle otwarłam tą wiadomość? Później doszłam do wniosku, że w ułamku sekundy RAS przepuścił do mojej świadomości informację, że ten mail jest ważny i należy zignorować fakt, że jest spamem. To odkrycie zrobiło na mnie naprawdę kolosalne wrażenie :O

Dodajcie sobie do tego to o czym pisałam wyżej, czyli że zachowujemy się tak jak podświadomość nam karze i mamy combo doskonałe! Nie ma opcji, że nie osiągniemy sukcesu! A już na pewno, że piątek 13-go okaże się feralny!

Pozdro!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...